Claudia Gray - Wieczna noc
Tytuł oryginału: Evernight
Tłumaczenie: Agnieszka Kowalska
Ilość stron: 272
Wydawnictwo: AMBER
Ocena (1-10): 6 – dobra
Znów wampiry. Ale nie wstydzę się, nie chowam głowy w piasek, nie udaję, że to wcale nie ja, tylko moja wymyślona siostra bliźniaczka z mentalnością piętnastolatki. Wampiry albo się lubi, albo nie. Zwłaszcza te nowoczesne, błyszczące w świetle słońca, uczące się w akademiach Tylko-Dla-Nieumarłych, czy zupełnie legalnie współegzystujące z ludźmi. Trudno jest uciekać od literatury lekkiej, mającej stanowić chwilę wytchnienia od tego, co zwala się na głowę z siłą i prędkością pędzącej pozboczu lawiny. Trudno jest wyrzec się nastoletniej cząstki siebie, która od czasu do czasu domaga się odrobiny uwagi. A w ostatnich latach, jak nigdy przedtem, wampiry zawładnęły półkami w księgarniach, mnożąc się i ukazując swe mniej lub bardziej udane oblicze.
Książka Claudii Gray jest historią szesnastoletniej Bianki, która razem z rodzicami przenosi się do szkoły Wiecznej Nocy. Ona jako uczennica, jej rodzice z kolei jako nauczyciele. Dziewczyna nie jest tym faktem zachwycona, zwłaszcza że jako osoba nieśmiała, ma olbrzymie trudności z nawiązywaniem kontaktów z rówieśnikami i najlepiej czuje się w towarzystwie swoich rodziców. Nastolatkę poznajemy w momencie, gdy próbuje uciec ze szkoły w dniu rozpoczęcia nauki. Przypadkowo spotyka Lucasa, chłopaka, który również okazuje się być nowym uczniem. Na skutek nawiązanej między nimi rozmowy, Bianca rezygnuje z ucieczki i postanawia stawić czoła nowej rzeczywistości. Mimo to, szybko okazuje się, że obawy dziewczyny były uzasadnione. Zamożni, obyci w świecie uczniowie nie traktują Bianki jako kogoś równego sobie, nawet Lucas – nie wiedzieć czemu - stara się jej unikać. Kiedy jednak po pewnym czasie chłopak zbliża się do niej, dochodzi do czegoś, co zupełnie odmienia całą sytuację.
I BUM! Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw! Przyznaję, Wieczna noc nie jest literaturą najwyższych lotów, ale czy wszystkie książki muszą nią być? Autorka odeszła delikatnie od znanego nam schematu powieści tego typu, co zdecydowanie wyszło książce na dobre. Na plus zaliczam brak wulgarnego języka, w którym ostatnio lubują się twórcy wampirzej literatury, a i zachowanie głównej bohaterki nie jest ani irytujące, ani wybitnie infantylne. Cała historia może być dość interesująca i cieszy mnie, że udało mi się od razu wypożyczyć drugą część serii. Książkę polecam i sądzę, warto po nią sięgnąć choćby po to, by porównać z innymi powieściami o podobnej tematyce. Chciałabym zwrócić jeszcze uwagę na opis wydawcy. Po raz kolejny bowiem okazuje się, że opis jest zwyczajną hiperbolą... Rozumiem, że książka musi się sprzedać. Ale wkładanie w opis rzeczy, których wcale w fabule nie ma, lub które wcale nie są tak wyraźne, jest co najmniej nie na miejscu.