Katarzyna Ostrowska - Sny - klucz do podświadomości

11:41





Ilość stron: 404
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii

Ocena (1-10): 8 – rewelacyjna


                Sny mają dla mnie bardzo duże znaczenie. Urywające się pode mną balkony, niezidentyfikowane obiekty latające, budynki, które śnią mi się od dawna, a w których nigdy w rzeczywistości nie byłam... Pamiętam bardzo wiele, prawie z każdej nocy. Kilka lat temu, przez ponad rok prowadziłam dziennik snów. Zapisywałam w nim wszystkie sny, które miałam danej nocy. Bywało, że pamiętałam ich nawet sześć, czy siedem – większość zupełnie niezrozumiałych.

               

                Gdy byłam w liceum i na studiach, bardzo często śniło mi się, że stoję na balkonie. W pewnym momencie ów balkon urywał się i spadał, a ja wraz z nim. Przez długi czas nie zastanawiałam się nad tym, co może być przyczyną tak dziwnego snu i dopiero któregoś dnia (było to nazajutrz po tym właśnie śnie), podczas jednej z dyskusji na forum poświęconemu zjawiskom paranormalnym, postanowiłam zapytać o to dziewczynę, która była dość biegła w temacie. Odpowiedziała mi, że powinnam zastanowić się nad tym, w jakich stosunkach jestem z bliskimi osobami, gdyż urywający się balkon często bywa symbolem kłótni i napięć międzyludzkich. I faktycznie, gdy zastanowiłam się przez chwilę, uświadomiłam sobie, że dzień wcześniej miałam nieprzyjemną wymianę zdań z kilkoma znajomymi z grupy. Ostatnio z kolei budzę się razem z telewizorem i śnię wraz z nim. Rano, o szóstej z minutami,  włącza się u nas TVN 24. Gdy zdarzy mi się jeszcze na kilkanaście minut zapaść w sen przy włączonym telewizorze, śnią mi się rzeczy, o których mówią prezenterzy. Dwa, lub trzy dni temu, gdy w ten właśnie sposób zasnęłam, przyśnił mi się Jarosław Kuźniar stojący obok mnie, gdy wkładałam na siebie czerwoną, welurową bluzkę. Nie pamiętam o czym mówił, ale gdy już obudziłam się na dobr i słuchałam powtarzanych przez niego wiadomości, zorientowałam się, że słyszałam już o tym w moim śnie. Przytrafia mi się to dopiero od niedawna, ale jest niezwykle zabawne.

                Gdy w moje ręce wpadł sennik autorstwa Katarzyny Ostrowskiej, Sny – klucz do podświadomości, ucieszyłam się wiedząc, że od tej pory w każdym momencie będę mogła do niego zajrzeć i poznać interpretację danego snu. Przekartkowałam książkę i od razu wiedziałam, że będę zaglądać do niego niezwykle często (robię to właściwie codziennie!). Co najlepsze i najbardziej przydatne, sennik nie podaje jednego znaczenia danego hasła. Bardzo często opisuje je on w odniesieniu do różnych sytuacji. Na przykład: jeśli śni nam się bieganie, po otwarciu sennika na tymże haśle, odnajdujemy kilka możliwości – bieganie w jasny dzień, bieganie o zmierzchu lub nocą, szybki bieg, ucieczka, niemożność biegania (częsty motyw pojawiający się w snach wielu ludzi – okropieństwo, zwłaszcza, gdy akurat goni nas nadzwyczaj nieprzyjasny potworzec), bieganie w kółko, branie udziału w wyścigach, bieganie boso lub nago itp. Jak pisze autorka, samo hasło powie nam niewiele. W interpretacji snów istotne są szczegóły. To, czy znajdowaliśmy się w konkretnym otoczeniu, jakie odczuwaliśmy emocje i czy ktoś nam towarzyszył. 

                Autorka opisuje we wstępie różne rodzaje snów – sny symboliczne, sny powtarzające się, sny dosłowne (prorocze), sny odwrotne, sny erotyczne, sny wielkie i sny fizyczne. Śniło Wam się kiedykolwiek, że musicie koniecznie udać się do toalety, a chwilę później obudziliście się i poczuliście, że macie pełny pęcherz? Cóż, mnie zdarza się to bezustannie i to są właśnie sny fizyczne. Sennik Katarzyny Ostrowskiej jest fantastyczny z tego względu, że nie nie ogranicza się do jednej możliwej interpretacji. Podsuwa kilka możliwych rozwiązań, dzięki czemu porównując je ze sobą oraz z sytuacjami, które zdarzają się nam w realnym życiu, możemy zorientować się, jak wiele zdarzeń przeżywanych przez nas na co dzień znajduje swoje odzwierciedlenie w naszych marzeniach sennych. Dla mnie jest to lektura bardzo przydatna, jedna z tych, do których zerka się niezwykle często. Bo po cóż więc śnić, jeśli nie wyciąga się z własnych snów żadnych wniosków? 

                Więc może... czas na drzemkę? Śniło się Wam dzisiaj coś? ;)    


Za możliwość interpretacji moich własnych snów serdecznie dziękuję Wydawnictwu:



Możesz przeczytać również

16 komentarze

  1. Nie mam co prawda zaufania do senników, przyjaciółka mnie nimi epatuje, stąd uprzedzenia:)
    A najczęściej powtarzający się sen to taki, w którym błądzę po pięknym domu z mnóstwem eleganckich pokoi i nie mogę znaleźć z niego wyjścia...:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Aaaaa jak pięknie! Takiego snu jeszcze nie miałam, zazdroszczę :)) rzadko zwracam uwagę na elementy wystroju w moich snach, może dlatego, że nie śnią mi się takie fantastyczne wnętrza :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie ostatnio nawiedzają codzienne senne koszmary i często doszukuje się ich znaczenia, lecz nie zawsze zwykły sennik pozwala mi uchwycić prawdopodobieństwo prawidłowego znaczenia.
    ,,Sny'' Ostrowskiej wydają się ciekawą pozycją i chętnie ją bliżej poznam w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahah moje sny bywają tak dziwne/nienormalne, że nawet ten sennik tego nie ogarnie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też mam jeden sen, który często do mnie wraca, mianowicie próbuję powiedzieć komuś coś ważnego, a nie mogę wydobyć z siebie głosu, choć z całych sił próbuję... Nie miałam nigdy przekonania do senników, więc nawet nigdy nie sprawdzałam, co taki sen może znaczyć.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Zdarza mi się korzystać z senników - zazwyczaj tych Internetowych. Ale ten, o którym dzisiaj piszesz, przydałby mi się. Ostatnimi czasy śnią mi się dziwne rzeczy. Ale najgorszy sen, jaki kiedykolwiek miałam, i nieraz w jakiś sposób mi się powtarzał, to taki, w którym byłam napadana i nie mogłam krzyczeć. Znaczy - krzyczałam, ale głos się z mojego gardła nie wydobywał. Po takich snach zawsze mam traumę. Jeśli chodzi o sny fizyczne, to owszem, też takie coś miewam, zwłaszcza jeśli chodzi o pełny pęcherz. Albo, jak wiem, że muszę coś zrobić z samego rana, np.: umyć głowę, to śni mi się, że już to robię. ;) Dziwne.

    Pozdrawiam, Klaudyna.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już swój sennik posiadam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi się ciągle coś śni! Dzisiaj np, miałam sen że nie dotarłam an własne urodziny bo zmusili mnie do udziały w pokazie sukien ślubnych! A jak już swoją za prezentowałam to nie mogłam znaleźć swoich normalnych ubrań. Ah no i był jeszcze fragment gdzie narzekałam, że moja siostra potrafi dobrze strzelać (jest w rep. szkoły xD tak na serio) a ja nie i stwierdziłam, że się zapiszę na jakiś kurs xDDD Sennik mam w domu u rodziców ale jakiś słaby ;P nie daje rady moim snom xD

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak już widzę polskiego autora,to od razu rezygnuję..

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś bardzo interesowała mnie taka tematyka. Teraz z chęcią zajrzałabym i do tej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mnie się śnią lesbijskie pornosy.
    Przy okazji - jak widzę (a widzę po raz kolejny), że ktoś z niewiadomych przyczyn r e z y g n u j e z polskich autorów, mam niezmierną ochotę poszczuć go Coreyem Taylorem.

    OdpowiedzUsuń
  12. Macie jazdy nocne, dobrze wiedzieć, że nie tylko ja (dzisiaj szukałam zastrzyków przeciwzakrzepowych, bo planowałam udać się samolotem do USA) :D

    Makiwara, lesbijskie pornosy? Nie ucieszyłoby mnie to nawet, gdybym była tolerancyjna i nie wiem, czy mam Ci gratulować, czy współczuć, więc uznaj, że robię albo jedno albo drugie w zależności od Twojej oczekiwanej reakcji :D I nie wiem, kim na Boga jest Corey Taylor (tzn. teraz już wiem, bo gugle nie gryzą), ale ja też miałam kiedyś mocno wywalone na polskich autorów. A potem, za czasów tolerancyjnych odkryłam Witkowskiego. I Sieniewicza. I było tłusto i grubo. I teraz na powrót lubię.

    OdpowiedzUsuń
  13. Heh, w dzieciństwie często powtarzał mi się też sen, że tonę w gnojówce :/ Zdecydowanie wolę błądzić po eleganckich pokojach xD
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Często mi się coś śni, ale nie zdarzyło się, aby sen się powtarzał, a najczęściej jak się obudzę, to nawet nie umiem opowiedzieć snu, bo był taki pokręcony :) Dzisiaj akurat śnił mi się mój pies, którego musiałam uśpić kilka miesięcy temu.
    A sennik to fajna sprawa, taka interpretacja może nam wiele powiedzieć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Binola, to taki trochę chyba smutny sen, bo pewnie tęsknisz za psiuchem? Ja aż drżę na samą myśl, co będzie jak zabraknie przy mnie Aresa, wolę nawet o tym nie myśleć, bo nigdy bym nie przypuszczała, ze można zwierzę kochać tak mocno.
    Ale pomijając już smutne sprawy, śnił mi się dzisiaj LECH WAŁĘSA i to, że miałam botki na koturnach całe obklejone cekinami. Botki były zajebiste, Wałęsa nie. :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedyś miałam koleżankę, która mnie codziennie zamęczała opisami swoich snów - przydałaby jej się ta książka :P Mi się raczej nic nie śni, a jak już, to zaraz zapominam ;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.