Myśl pozytywnie! (Matthew Quick "Poradnik pozytywnego myślenia")

16:47



Tytuł oryginału: The Silver Linings Playbook
Tłumaczenie: Maria Borzobohata-Sawicka, Joanna Dziubińska
Ilość stron: 380
Wydawnictwo: Wydawnictwo Otwarte

Ocena (1-10): 7 – bardzo dobra


                Dwie! Zaledwie dwie godziny wystarczyły mi, by Poradnik pozytywnego myślenia z półki „do przeczytania” zawędrował na półkę „przeczytane”. Mimo to już kilka minut później ściągnęłam go stamtąd, by po raz drugi roześmiać się przy…


                - To może trochę łaskotać – mówi Tiffany i przejeżdża swoją różową maszynką przez krem do golenia, który pokrywa mój tors, po czym pokazuje mi, ile włosów jest w filiżance, w której opłukuje ostrze. Leżę na macie do jogi na środku jej studia tanecznego. Moją klatę pokrywa jakiś zielony aloesowy żel, który po rozsmarowaniu robi się biały. Czuję się dziwnie, kiedy Tiffany mnie goli, bo nigdy wcześniej nie goliła mnie kobieta, no i w ogóle nigdy wcześniej nie goliłem sobie klaty. Kiedy smaruje mnie pianą, zamykam oczy, a palce u rąk i nóg mrowią mnie jak szalone. Trochę chichoczę za każdym razem, gdy zgala pas włosów z mojej klatki. Trochę chichoczę za każdym razem, gdy przejeżdża mi maszynką po plecach.

                  - Chcemy, żeby te mięśnie lśniły na scenie jak słońce, prawda?

             - A nie mógłbym włożyć koszuli? - pytam, choć muszę też przyznać, że w jakiś pokrętny sposób to, że Tiffany zgala mi włosy z torsu, jest przyjemne.

                  - Czy słońce nosi koszulę?

                  Słońce nie nosi też żółtych rajstop, ale się nie odzywam. (str. 257-258)


                Pat Peoples jest bezsprzecznie jedną z najbardziej sympatycznych postaci, jakie pojawiły się do tej pory w literaturze. Wszystko jest w nim wyjątkowe, a słowo „przeciętny” jest ostatnim, którym można by go opisać. Pat z całych sił wierzy w potęgę pozytywnego myślenia, a pesymizm uznaje za coś absolutnie niedopuszczalnego. Mężczyzna głęboko wierzy również w to, że jego była żona Nikki wróci do niego, gdy tylko dostrzeże w nim zmianę na dobre. Z tego powodu Pat zgłębia amerykańską literaturę, na którą nigdy przedtem nie miał czasu ani ochoty (Nikki jest nauczycielką), godzinami spala kalorie podczas intensywnych ćwiczeń fizycznych i uczęszcza na spotkania z terapeutą. Sęk bowiem w tym, że Pat cierpi na pewne psychiczne dolegliwości, które sprawiły, że przez pewien czas zmuszony był przebywać w - jak on je nazywa - niedobrym miejscu. Znaczy… w szpitalu psychiatrycznym. Teraz jednak, gdy wrócił do domu na dobre, może skupiać się wyłącznie na realizowaniu swojego celu – odzyskaniu żony. Z pewnością nie będzie mu łatwo, zwłaszcza, że w pobliżu Pata pojawia się Tiffany, której zdecydowanie brakuje piątej klepki…

                Czułam, po prostu czułam, że tę książkę przeczytam z przyjemnością. Nie powiem, że na moje przeczucie nie miał wpływu fakt, że jej ekranizacja dostała aż osiem nominacji do Oscara. Byłam przekonana, że jeśli film zyskał tak wiele, pierwowzór musi być jeszcze lepszy. I wiecie co? Absolutnie się nie rozczarowałam! Potężna ilość pozytywnych emocji, jakie wypływają z tej powieści, czynią z niej doskonałą, optymistyczną lekturę dla przedstawicieli obojga płci. Główny bohater, Pat, jest tak niesamowicie pocieszny i sympatyczny, że gdyby stał obok mnie, przytuliłabym go tak, jak małe dziecko tuli pluszowego misia. Nie należy jednak zapominać o fakcie, że Pat jest chory, a jego problemy psychiczne, choć czynią go uroczo bezradnym , skłonić mają czytelnika do refleksji nad tym, jak mocno los może doświadczyć każdego z nas. Ta książka, choć z pozoru lekka i zabawna, w swojej głębszej warstwie uczy tolerancji, akceptacji i szacunku dla tych, którzy zostali dotknięci psychicznymi zaburzeniami. Pokazuje, jak ważne są rodzinne więzi i przyjaźnie, mogące uczynić życie chorego całkowicie normalnym, tak, by nie odczuwał on dodatkowego dyskomfortu. W moim odczuciu, Poradnik pozytywnego myślenia zasługuje na bardzo dobrą ocenę. Jeśli do tej pory wahaliście się, czy sięgnąć po tę książkę, zdecydowanie zapewniam, że ta lektura was nie zawiedzie.  

AKTUALIZACJA
10 marca 2013

Film obejrzałam. Daję mu 6/10 - niezłe, ale nic specjalnego, niestety. 

Możesz przeczytać również

16 komentarze

  1. Po tej recenzji wiem jedno: muszę przeczytać tę książkę. I pójść na film!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie został tylko film, ale planuję go zobaczyć w najbliższych dniach :)

      Usuń
  2. Już mam zamówione w Empiku. Po filmie to był must have. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie mam nadzieję, że będzie Ci się podobać tak samo mocno, jak mnie :)

      Usuń
  3. Mnie też się podobało :D Oj tak, Pat to megapocieszna postać ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. o istnieniu książki wiem, ale jeszcze nie jestem do niej przekonana. Intuicja nakazuje mi odpuścić - niestety :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie oglądałam jeszcze filmu, ale mam go w planach. Pewnie prędzej czy później sięgnę również po wersję papierową. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Film bardzo mi się podobał. Tym bardziej cieszy mnie, że i książka jest super :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam już film, który bardzo mi się podobał. Chętnie przeczytam książkę, bo ciekawią mnie zmiany na linii scenariusza - fabuła. I to pozytywne nastawienie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam w planach i na dysku, obejrzę film, a potem - kto wie, może i po książkę sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Twoja recenzja zachęciła mnie do przeczytania książki :) Film oglądałam, ale szczerze mówiąc oceniłabym go jako średni. Myślę, że głównie przez zakończenie, które dla mnie było dosyć naciągane (taki typowy amerykański happy end).
    Kit

    OdpowiedzUsuń
  10. Film widziałam, a z reguły oglądam po przeczytaniu. Ale co ja poradzę, że o istnieniu książki dowiedziałam się post factum? Na szczęście Padma z Miasta Książek napisała, że w tym przypadku kolejność jest obojętna, więc może jednak? ;)
    Tylko ta okładka...co ja na to poradzę, że mi nie leży, znaczy nie podoba się? No nie lubię filmowym i basta!

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie widziałam filmu, nie czytałam książki. Nie do końca mam ochotę na tę historię, ale myślę że jeśli się zdecyduję - poszukam najpierw powieści. Żeby wszystko było w odpowiedniej kolejności;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wczoraj obejrzałam film. Bałam się, że będzie kiepski (mimo nagród i nominacji), a okazał się niezły. Dobre kreacje aktorskie, dialogi. Trochę minus za przewidywalność, ale bardzo przyjemny ładunek dobrej energii :).
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja właśnie dzisiaj obejrzałam film i uważam, że jest po prostu świetny ( Bradley Cooper idealnie to zagrał), muszę jak najszybciej przeczytać książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.