Uwspółcześniona historia Romea i Julii... (Rebecca Serle "Kiedy byłeś mój")

11:19



Tytuł oryginału: When You were Mine
Tłumaczenie: Hanna Pasierska
Ilość stron: 320
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie

Ocena (1-10): 6 – dobra




                Każdy z nas zna historię Romea i Julii, kochanków skazanych na potępienie, ale czy ktoś pamięta Rosaline, kuzynkę Julii i pierwszą miłość Romea? To z nią Romeo pragnął spotkać się na przyjęciu u Kapulettich i to właśnie wtedy na scenie pojawiła się Julia. Dla jednych rozpoczął się romans, dla innych – Rosaline – zaczęła się tragedia.

                Nieprawda. Julia nie była słodką, niewinną dziewczyną, rozdartą wewnętrznie wyrokiem przeznaczenia. Doskonale wiedziała, co robi. Kłopot w tym, że Szekspir nie miał o tym pojęcia amerykańska pisarka Rebecca Serle proponuje inną wersję losów kochanków. Jej powieść to trawestacja dramatu Williama Szekspira. Porzucona kobieta przedstawia w niej swoją wersję wydarzeń. 

                Historia zakochanych zostaje przeniesiona do czasów współczesnych. Rosaline i Rob, bohaterowie powieści "Kiedy byłeś mój", to typowi nastolatkowie, którzy uczą się razem w szkole średniej na Zachodnim Wybrzeżu USA. Od zawsze łączy ich przyjaźń, która z czasem przeradza się w znacznie głębsze uczucie. Gdy dochodzi między nimi do pierwszego pocałunku, do miasta wprowadza się Juliet – kuzynka Rosaline, jej dawna przyjaciółka, która teraz staje się jej wrogiem. Robi wszystko, żeby zbliżyć się do Roba. Jest piękna i szalona... Gdy grozi samobójstwem, Rosaline zaczyna się martwić nie tylko o serce Roba, ale też o jego życie. (opis wydawcy)


* * *


                Czy istnieje wśród kobiet choć jedna, która nie poczuła wzruszenia na myśl o Romeo i Julii, tragicznych kochankach z Werony? Rebecca Serle, autorka powieści Kiedy byłeś mój z pewnością była wzruszona ich historią, ale… zdecydowanie bardziej zainteresowała ją postać Rosaline, kuzynki Julii, pierwszej miłości Romea. To właśnie ona jest główną bohaterką uwspółcześnionej przez pisarkę wersji Romea i Julii, rozgrywającej się w otoczeniu amerykańskich nastolatków. Historia ta, przeniesiona w czasie o kilka wieków, przedstawia ni mniej ni więcej uczucie Rosaline i Roba oraz wkraczającej między nich Juliet, kuzynki Rosaline.

                Powieść Rebecki Serle przypomniała mi o czasach, kiedy sama byłam nastolatką, a największym moim problemem było to, czy chłopak, który mi się podoba, w ogóle zwróci na mnie uwagę. Nie jest to zarzut, bynajmniej! Przyjemny powrót do przeszłości za pomocą lektury, zawsze wart jest docenienia.

                Kiedy byłeś mój jest zgrabnie napisaną, przyjemną i lekką w odbiorze książką, skierowaną głównie dla nastolatek, które z pewnością będą usatysfakcjonowane faktem, że mogą poznać uwspółcześnioną wersję ciężkiego bądź co bądź językowo dramatu Szekspira. Autorka w dość ciekawy sposób wtłoczyła historię romantycznych kochanków w XXI-wieczne realia życia amerykańskich nastolatków – Rosaline jest popularna, otoczona wiernymi przyjaciółkami, na które zawsze może liczyć; Rob to chłopak z sąsiedztwa, jak się okazuje, od dawna zakochany w swojej przyjaciółce; Juliet z kolei to wyrachowana, bezwzględna dziewczyna, która bez oporów odbija chłopaka swojej kuzynce. Akcja powieści rozgrywa się w stosunkowo spokojnym tempie – nie ma tu zbędnego pośpiechu, czy gonienia za kolejnymi wydarzeniami, co zdecydowanie uprzyjemnia lekturę. Mimo faktu, że nie jest to hurraoptymistyczna historia, zakończenie przyjemnie zaskakuje i nie pozostawia czytelnikowi wrażenia, że czegoś w tej powieści brakuje. Kiedy byłeś mój, mimo tego, że  jest książką przede wszystkim dla młodzieży, okazała się być powieścią, którą czytałam z dużą  przyjemnością. Rozczarowana nie jestem, za to drugi już dzień rozmyślam nad tym, jakby to było, znów być nastolatką… :)    
 


Możesz przeczytać również

8 komentarze

  1. Hmm mnie akurat nie wzruszyła miłość w szekspirowskim wydaniu, a przecież potrafię beczeć na tkliwych historiach miłosnych :)
    Co do książki, to pamiętam jak kiedyś zaczytywałam się w tego typu powieściach, ale teraz już nie czuję potrzeby by zmierzyć się z podobną lekturą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja chyba potrzebowałam czegoś mało skomplikowanego... Jak człowiek ma stresów na głowie, to nie szuka książki "na dobicie się" :)

      Usuń
  2. Oby tylko nastolatki nie przestały czytać dzieł, jak "Romeo i Julia", bo wielu z nich przydałby się taki ciężki język dla podreperowania własnego. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że niektórym nastolatkom przydałaby się JAKAKOLWIEK książka dla podreperowania języka... :)

      Usuń
  3. Nastolatka od dawna nie jestem, ale po tę książkę chętnie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja chrześnica wkracza właśnie w nastoletni wiek, więc myślę, że ,,Kiedy byłeś mój'' będzie dla niej idealną pozycją. W każdym razie polecę jej tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazwyczaj unikam powieści młodzieżowych..po prostu wolę już coś dojrzalszego. Ale muszę przyznać, że ta książka bardzo mnie zaciekawiła. Bardzo ciekawy pomysł;)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.