Lisa Scottoline "Spójrz mi w oczy"

09:13


Tytuł oryginału: Look again
Tłumaczenie: Anna Kłosiewicz
Ilość stron: 488
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka - dziękuję :)

Ocena (1-10): 7 – bardzo dobra               


                Kiedy Ellen Gleeson znajduje ulotkę z informacją o uprowadzonym dziecku, co gorsza, łudząco podobnym do jej adoptowanego syna Willa, kobieta nie przypuszcza, jak mocno zmieni to jej życie. Myślenie o chłopcu nie daje jej spokoju i staje się przyczyną, dla której Ellen postanawia zaryzykować i przeprowadza samodzielne śledztwo w tej sprawie. Szybko okazuje się, że cała sytuacja jest bardziej zagmatwana, niż mogłoby się wydawać, a kobieta przez swoje poszukiwania naprawdę zaczyna igrać z ogniem. Na szczęście pojawia się u jej boku ktoś, kto pomaga jej przetrwać ciężkie chwile. Nie wszystko jednak będzie proste.

                Wiem jedno. Lisa Sottoline powoli przyzwyczaja nas do tego, że jej książki są naprawdę fantastyczne. Po dobrze przyjętej powieści Ocal mnie można było się spodziewać, że kolejna książka autorki będzie trzymała równie wysoki poziom i tak też się stało. Spójrz mi w oczy to przede wszystkim wyraźnie zarysowana, trzymająca w napięciu fabuła. Mamy tu naprawdę niezwykły zbieg okoliczności, szybko rozgrywaną akcję i zaskakujące zakończenie. Ellen, główna bohaterka, to kobieta waleczna, silna i pełna determinacji. Można mimo to zarzucać jej brak rozsądku i skłonność do nadmiernego ryzyka - mogła przecież w porę wycofać się ze swoich zamiarów. Ale czy wówczas książka byłaby równie interesująca? Wydaje mi się, że nie. Powieść Lisy Scottoline czyta się jak dobrą, sensacyjną historię. Jest poruszająca tym bardziej, że mówi o samotnej matce i adoptowanym przez nią chłopcu – głęboką więź między nimi jest wręcz namacalna; czytelnik trzyma kciuki i zagryza wargi, modląc się o szczęśliwe zakończenie. Choć za powieściami obyczajowymi można przepadać niespecjalnie, mam wrażenie, że książki Lisy Scottoline potrafiłyby przekonać nawet najbardziej opornego czytelnika.

                W Spójrz mi w oczy najmocniej ujęła mnie postać Willa. Jego „oczyska” i wielka miłość do kota Oreo Figaro były wręcz rozbrajające i chwytały za serce. Jeśli czujecie się zachęceni, przeczytajcie! To po prostu dobra książka!

Możesz przeczytać również

11 komentarze

  1. Bardzo się cieszę, że niedługo się za nią zabiorę. Okładka jest magnetyczna, opis zwiastuje naprawdę ciekawą opowieść. Ja akurat nie mam nic przeciwko obyczajówkom, jestem pewna, że i mnie ta książka przekona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że książka Ci się spodobała, bo Spójrz mi w oczy jeszcze przede mną. :) Po powieść chcę sięgnąć od kiedy zobaczyłam tę okładkę (oczy *.*) i przeczytałam opis, a później doszła rekomendacja Picoult, której twórczość uwielbiam. Lubię też pozycje trzymające w napięciu z dobrze zarysowaną fabułą, więc mam nadzieję że mi również się spodoba :]

    OdpowiedzUsuń
  3. Trochę się obawiałam Twojej oceny, bo zwykle jesteś dość surowa - książka tak bardzo przypadła mi do gustu, że chybabym nie zniosła krytyki z Twoich ust xD Mam nadzieję, że autorka ma w zanadrzu kolejną rozbrajającą powieść:)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  4. to kolejna książka, na którą ostrzę pazurki, i którą chciałabym widzieć na mojej półce

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapowiada się niezwykle interesująco, mam nadzieję, że mi się spodoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam na półce "Ocal mnie" ale krąży gdzieś po rodzinie, nie miałam więc sposobności czytać jej. Jeżeli zauroczy mnie tak jak Ciebie to i "Spójrz na mnie" nie odpuszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Spotkałam się już z tyloma pozytywnymi recenzjami, że moja ochota na tę książkę cały czas wzrasta. Faktycznie - okładka przyciąga wzrok i skłania do tego spojrzenia w oczy. Jest magnetyczna i tajemnicza.. Wydaje się, że treść dorównuje jej. Muszę się o tym przekonać. Koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Dopiero dziś wzięłam się za lekturę tej książki, więc wszytko przede mną, ale mam nadzieję, że przypadnie mi ona do gustu tak, jak tobie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeszcze się nad nią zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja czuję się jak najbardziej zachęcona :) pewnie nie powinnam się przyznawać, ale nie kojarzę autorki, jednak mam nadzieję, że szybko nadrobię zaległości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam tę książkę :) Naprawdę warto przeczytać!

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.