Fuck you, Romeo! Park is coming! (Rainbow Rowell - Eleonora i Park)
PREMIERA 18 MARCA 2015
Cofnęłam się w czasie. Odmłodniałam o dekadę - o Boże, jak to brzmi! - i wsiąknęłam w tę historię calusieńka, od końcówek włosów, aż po paznokcie palców u stóp. Biedna Eleonora, biedny Park... Jezu, biedne dzieciaki!
#sympathy
Cofnęłam się w czasie. Odmłodniałam o dekadę - o Boże, jak to brzmi! - i wsiąknęłam w tę historię calusieńka, od końcówek włosów, aż po paznokcie palców u stóp. Biedna Eleonora, biedny Park... Jezu, biedne dzieciaki!
#sympathy
Eleonora nie miała łatwo. Właściwie miała przesrane, nie ma co owijać w bawełnę. Płomiennowłosa, o rozmiarze większym, niż licealny motłoch uznaje za dopuszczalny, w dodatku ubrana co najmniej dyskusyjnie i zdecydowanie nie pochodząca z rodziny, w której hajs kapie z kranu. Dość, by od pierwszej chwili stać się adresatką złośliwych żartów ze strony TYCH FAJNYCH.
A Park? Śliczny pół Azjata, komiksowy chłopiec z sercem po właściwej stronie i dobrym muzycznym gustem, taaaaak... to brzmi jak kolejny składnik historii idealnej. Nie trzeba geniusza, by dojść do wniosku, że los tych dwojga nieuchronnie połączy się ze sobą i że - bo nie mogłoby przecież być inaczej - będą z tego kłopoty.
A Park? Śliczny pół Azjata, komiksowy chłopiec z sercem po właściwej stronie i dobrym muzycznym gustem, taaaaak... to brzmi jak kolejny składnik historii idealnej. Nie trzeba geniusza, by dojść do wniosku, że los tych dwojga nieuchronnie połączy się ze sobą i że - bo nie mogłoby przecież być inaczej - będą z tego kłopoty.
Ta historia podbije wasze serca, wiem to na pewno i jestem gotowa się o to założyć. Daję każde pieniądze. Będziecie się śmiać, bluzgać, wściekać, wzruszać i płakać. Rowell nauczy was empatii, jeśli do tej pory omijaliście tę niezwykle istotną lekcję. Eleonora i Park to powieść, która dotknie najgłębszych strun waszego serca, nieważne, jak banalnie i sztampowo to brzmi, nie dbam o to. Tak po prostu jest. Z powiekami podtrzymywanymi przez zapałki i kiwającą się ze zmęczenia głową czytałam w środku nocy. Czy mogłam zostawić ostatnich kilkadziesiąt stron książki na następny dzień? Mogłam, ale nie chciałam. Mogłam, ale po co? Musiałam poznać zakończenie teraz, zaraz, natychmiast!, nie mogłam po prostu pójść spać i trwać w niewiedzy przez kilka następnych godzin. Wyobrażacie sobie zostawić końcówkę emocjonującego filmu NA POTEM? Nie? Więc jak mogłabym zrobić tak z książką! Pff. Pewnie i tak nie mogłabym spać spokojnie, tak intensywnie we mnie buzowało od nadmiaru wrażeń.
To NIE JEST historia miłosna, niech was nie zwiodą pozory. To cholernie bolesna bajka, w której dwoje młodych ludzi stawia czoła fizycznej, psychicznej i ekonomicznej przemocy - bezpośrednio lub pośrednio. W której to, co dla wielu jest czymś najzupełniej normalnym, dla nich stanowi niemalże szczyt szczęścia. Rowell wali po gębie, prosto między oczy. Nie oszczędza ani bohaterów, ani czytelników, cierpią i jedni, i drudzy. To książka skazana na sukces. Pokochacie ją.
Tytuł oryginału: Eleanor & Park
Liczba stron:
Wydawnictwo: Otwarte / Moondrive
Ocena (1-10): 8 - rewelacyjna
Tytuł oryginału: Eleanor & Park
Liczba stron:
Wydawnictwo: Otwarte / Moondrive
Ocena (1-10): 8 - rewelacyjna
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.