Renata L. Górska - Błędne siostry
Ilość stron: 752
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ocena (1-10): 6 – dobra
Próbuję ocenić historię, której poświęciłam dwa popołudnia. Nie jest łatwo, ponieważ przy jej czytaniu towarzyszyło mi wiele emocji – o tym jednak za chwilę.
Bohaterka Błędnych sióstr, to Karola, Polka żyjąca w Wielkiej Brytanii. Emigrantka, której ze względu na bardzo silne migreny lekarz zlecił na pewien czas zmienić otoczenie. Szczęśliwym trafem, koleżanka z pracy proponuje Karoli wizytę w Karkonoszach, w domu, który odziedziczyła wraz z bratem. Kobieta przyjmuje propozycję i przybywa do dużego, pustego domu z nadzieją na poprawę zdrowia, odzyskanie równowagi i odpoczynek od szaleńczego tempa życia w wielkim mieście.
Niedługo później okazuje się, że Karola nie jest sama. Do domu przybywa bowiem mężczyzna, który, jak sam twierdzi, ma spędzić w nim najbliższe pół roku. Armin, bo tak ma na imię nieznajomy, ustalił swój pobyt z właścicielem, jak się okazało, bratem koleżanki Karoli. Rodzeństwo nie powiadomiło się wzajemnie o swoich planach, wskutek czego Karola zmuszona jest, raczej bez entuzjazmu, dzielić dom z Arminem. W miarę możliwości stara się czerpać ze swego pobytu w górach jak najwięcej dobrego. Nawiązuje znajomości z miejscowymi, odpoczywa, chłonie otaczające ją piękne otoczenie. Są jednak rzeczy, które wywołują w kobiecie dziwne uczucia. Dom zdaje się żyć swoim życiem, a współlokator Karoli jest niezwykle tajemniczy. Na dodatek Karolę doganiają demony przeszłości, którym prędzej czy później będzie zmuszona stawić czoło.
Książka Renaty Górskiej to powieść o poszukiwaniu własnej tożsamości. Bohaterowie powieści, choć zdają się być z pozoru zupełnie różni, dźwigają na swoich barkach spory bagaż przeszłości. Karola jest kobietą, która musi uporać się z własnymi problemami i nie chodzi tu tylko o nękające ją stale migreny. To także bolesne wspomnienia z lat młodości, konflikty rodzinne i obwinianie samej siebie. Warta wspomnienia jest także karkonoska legenda o błędnych siostrach, która ciekawi Karolę i towarzyszy jej przez cały pobyt w górach. Trudno mi jednak nie ulec wrażeniu, że powieść jest zbyt długa i momentami nużąca. Zdarzały się chwile, w których chętnie ominęłabym kilka stron, a tożsamości Armina domyśliłam się już w połowie książki. Nie doszukałam się w niej niczego zaskakującego. Mimo to nie ulega wątpliwości, że Błędne siostry to powieść zapadająca w pamięć, wtłaczająca czytelnika w pewien klimat, przed którym ciężko jest uciec. We mnie wywołała dość ponury, choć dość refleksyjny nastrój. Polecam tę książkę zwłaszcza zwolennikom historii o poszukiwaniu siebie – dla innych może wydawać się zbyt przytłaczająca.
Za możliwość poznania Błędnych sióstr dziękuję Wydawnictwu:
14 komentarze
Mnie kusi głównie ta karkonoska legenda - kurczę, jakoś nic nie słyszałam o błędnych siostrach!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Przeczytałabym, bo brzmi nieźle. Podoba mi się też okładka - nastrojowa i tajemnicza :)
OdpowiedzUsuńNie czytam recenzji bo sama mam w stosie i nie chcę się sugerować :D
OdpowiedzUsuńIsadora, ja powiem szczerze że nie wiem nawet, czy ta legenda jest prawdziwa :)
OdpowiedzUsuńDzięki za recenzję, byłam ciekawa tej książki. Ja już ten etap mam raczej za sobą, także raczej sobie daruję :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie do końca jestem przekonana, dam sobie spokój na razie.
OdpowiedzUsuńPrzez pomyłkę wydawnictwo przesłało i mi tę książkę, więc.. chcąc nie chcąc, przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńKsiążkę już skończyłam czytać i właśnie zastanawiam się nad recenzją. Ja przyznam, że jestem nią zachwycona, a to dlatego, że lubię bardzo styl Renaty Górskiej i wcale nie odebrałam tej książki jako nużącej.
OdpowiedzUsuńOj kusisz, kusisz...
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada, będę musiała się za nią rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńDokładnie Blueberry kusi tą recenzją, oj kusi...
OdpowiedzUsuńA ja lubię takie historie, o poszukiwaniu własnej tożsamości, przezwyciężaniu trudności (zrymowało mi się;)), a do tego górskie klimaty i tajemnicza legenda o błędnych siostrach. Rzeczywiście powieść jest dość obszerna jak na nasze polskie standardy :)
OdpowiedzUsuńRozważałam przeczytanie tej książki, jednak dopiero po Twojej recenzji utwierdziłam się w przekonaniu, iż jest to naprawdę dobry pomysł!
OdpowiedzUsuńLubię takie historie chociaż akurat ta nieszczególnie mnie wciągnęła.Polecam dwie wcześńiejsze ksiązki autorki, moim zdaniem lepsze.
OdpowiedzUsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.