Seth Grahame - Smith - Duma i uprzedzenie i zombi
Tytuł oryginału: Pride and Prejudice and Zombies
Tłumaczenie: Aldona Możdżyńska
Ilość stron: 358
Wydawnictwo: G+J
Ocena (1-10): 1 – beznadziejna
WERBLE:
(dźwięk)
KONFERANSJERKA Limonka: (stoi na scenie w świetle reflektorów, odziana w błyszczącą, szarą suknię z głębokim rozcięciem na plecach. Na nogach ma szpilki z najnowszej kolekcji Christiana Louboutina)
Panie i Panowie, serdecznie witam was w tym pięknym i słonecznym dniu! Zebraliśmy się tu dziś, by uhonorować twórców, którzy swoją literaturą wywołali w nas mdłości! Którzy sprawili, że nasze pojęcie o współczesnym powieściopisarstwie uległo diametralnej zmiani! Z olbrzymią przyjemnością pragnę ogłosić, że wątpliwie zaszczytny tytuł Literackiego Bagna otrzymuje Pan Seth Grahame-Smith za książkę Duma i uprzedzenie i zombi! Zapraszamy na scenę!
(światła błyskawicznie kierują się w stronę zwycięzcy, a na zbliżeniu widocznym na telebimie umieszczonym za plecami konferansjerki widać spoconą twarz autora i jego skonsternowaną minę. Grahame-Smith wchodzi na scenę potykając się przy okazji na schodach)
KONFERANSJERKA Limonka:
Zapraszamy, Panie Smith!
KONFERANJSERKA Limonka: (ręką zachęca autora do podejścia do mikrofonu)
SETH GRAHAME-SMITH:
Eee... Chciałbym yyy... podziękować wszystkim, a zwłaszcza Jane, choć właściwie od dawna już nie żyje, no ale yyy... no nieważne (odchrząknięcie). Ta nagroda jest dla mnie eee... czymś eee...
KONFERANSJERKA Limonka (rumieni się na twarzy i widać, że powoli zaczyna odczwać irytację. Mówi syczącym szeptem, ale czuły mikrofon wychwytuje wszystkie dźwięki):
Czy potrzebuje Pan udać się do toalety?
SETH GRAHAME-SMITH (również szeptem, ale mikrofon wychwytuje i jego słowa):
Nie, dziękuję, byłem przed wejściem.
SETH GRAHAME-SMITH (ponownie przemawia do publiczności):
(odchrząknięcie) Eee... więc ta nagroda, nagroda Literackiego Bagna, jest dla mnie olbrzymim wyróżnieniem. Trudno jest napisać coś, co będzie eee... bagnem? Inspirowała mnie Jane Austen i gdyby nie ona, ta książka nigdy by nie pow... (konferansjerka jest już czerwona z wściekłości. Chwyta stojak z mikrofonem i zaczyna okładać nim Grahame-Smitha)
KONFERANSJERKA Limonka:
Nie (BACH!) będziesz (TRACH!) bezcześcił (BUM!) Jane! Ty półgłówku patentowany! (ŁUP!) Literacka kanalio! (BUM!) Lizzie Bennet w Shaolinie? Rozpłatanie głowy Darcy’emu? (BACH!) Ty nadgniły pisarzyno! Złodzieju klasyki! Tyyyyyyy cuchnący świętokradco! (ŁUP!) Żebym ja cię więcej na oczy nie widziała! (kopniakiem wygania Setha Grahame-Smitha ze sceny, obciąga sukienkę i wygładza włosy, po czym przemawia doo publiczności)
Przepraszam Państwa najmocniej. Nie przypuszczałam, że zostanę sprowokowana. Przyznaję, że jak żyję, nie czytałam czegoś tak tandetnego, kiepskiego i pozbawionego polotu. Myślę, że rozumieją Państwo moje wzburzenie. Życzę miłego dnia i do zobaczenia na kolejnej gali!