Maurycy Nowakowski "Okrągły przekręt"
Wydawnictwo: Anakonda
Ocena (1-10): 7 – bardzo dobra
Korupcja w polskiej piłce nożnej,
korupcja w piłce nożnej gdziekolwiek indziej. Rzecz fascynująca, przyznaję.
Zła, szkodliwa, godna wyłącznie potępienia i ścigania, ale wciąż fascynująca.
Sport uwielbiany przez miliony, w którym obraca się miliardami… odpowiedzmy
szczerze: czy naprawdę wierzymy w to, że piłkarskie organizacje na całym
świecie są krystalicznie czyste? Czy wierzymy w to, że w piłce nie istnieją układy
i układziki, lub że nie istnieją ludzie kręcący piłkarskimi trybikami?
Maurycy Nowakowski w Okrągłym przekręcie napisał o Polsce, a
ściślej rzecz ujmując, o ciemnych interesach w polskim futbolu. W jego powieści
występuje dwóch głównych bohaterów z dwóch odległych biegunów. Na jednym z nich
jest Marcin Faron, młody dziennikarz – pasjonat, który staje przed zadaniem
opisania tematu korupcji w polskiej lidze. Na drugim zaś jest Maciej Bojarski,
sędzia piłkarski, który „ma swoje za uszami”. Gdy dochodzi do zatrzymania
Zdzisława „Cyrulika” Jakubika, głowy korupcyjnego półświatka, polskie futbolowe
podwórko trzęsie się w posadach. Wychodzi na jaw, kto brał, a kto dawał, kto
pomagał, a kto nie przeszkadzał. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi i nikt,
kto uczestniczył w nielegalnym procederze, nie może czuć się bezpiecznie.
Czytanie powieści Nowakowskiego
przypomina oglądanie doskonałego i trzymającego w napięciu filmu. Akcja nie
zwalnia nawet na chwilę, nie pozwala na najkrótszy moment wytchnienia. Mnogość ważnych
wydarzeń zachwyca i porywa, nic w tej książce nie zdaje się być wstawione na
siłę, nie ma tu fragmentów „na przeczekanie”. Sposób ukazania skorumpowanego
środowiska jest doskonały, autor fantastycznie „wszedł w temat” i wyraźnie da
się odczuć, że dobrze wiedział, o czym, dlaczego i po co pisze. Świetnie skonstruowani
bohaterowie są kolejnym plusem tej powieści. Warto zwrócić szczególną uwagę na
postać sędziego Bojarskiego, który wywołuje różne emocje, mogące spowodować, że
czytelnik poczuje się zdezorientowany. W moim odczuciu, wszystkie powyższe
argumenty przemawiają za tym, że Okrągły
przekręt to książka zdecydowanie warta przeczytania i absolutnie nie trzeba
być fanem futbolu, by dostrzec jej wysoką jakość i dać się jej porwać.
3 komentarze
Generalnie to jedna z fajniejszych książek jakie ostatnio czytałam - aż byłam zdziwiona, bo fanką piłki nożnej nie jestem ;)
OdpowiedzUsuńJa też niespecjalnie (choć w gimnazjum byłam, oj byłam :D), ale dla mnie w tym przypadku najważniejsze jest to, że książka dobrze napisana, a że ja polskie czytam rzadko, tym bardziej doceniam :)
Usuńuwielbiam książki polskich autorów, dlatego że świetniej książki nie da się zepsuć kiepskim tłumaczeniem ;)
UsuńUwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.