Co nowego w bibliotece?
Od pierwszej chwili, w której zapisałam się do Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku, trwam w zachwycie. Niezmiennym zachwycie, pozwolę sobie dodać, bo WMBP wyposażona jest DOSKONALE, a nowości często dostępne są już dwa, trzy tygodnie po premierze... o ile ma się szczęście i regularnie przegląda się internetowy katalog z nowościami, w przeciwnym razie trzeba rezerwować i czekać.
Ja mam szczęście, ale czy mają je inni? Problemem wielu bibliotek, zwłaszcza tych w mniejszych miastach, miasteczkach i wsiach, jest niedostatek funduszy pozwalających na regularne doposażanie bibliotek w wydawnicze nowości. Nie wiem, jak radzą sobie w takiej sytuacji biblioteczni decydenci, ale stawiam, że skromny budżet pozwala im na kupno wyłącznie najpopularniejszych i najbardziej poczytnych książek. Dofinansowanie dofinansowaniem, lecz co miesiąc na rynku wydawniczym pojawia się kilkadziesiąt dobrych książek i nie wszystkie można kupić. W Gdańsku prawie każda książka GDZIEŚ się znajdzie. Jak nie w jednej filii, to w drugiej, a jak nie w drugiej, to w dwudziestej. Jeśli komuś zależy, wsiądzie w autobus i pojedzie na drugi koniec miasta, żeby książkę zdobyć, ale niestety nie wszyscy i nie wszędzie mają taką możliwość.
Nie ma co się łudzić, wielu Polaków nie stać na kupowanie książek. Mnie również nie. W sytuacji kiedy domowy budżet wystarcza na opłaty i raczej skromne życie, książki stają się towarem luksusowym. Jeśli jesteś rodzicem, to wiesz, że paczka pieluch i opakowanie mleka modyfikowanego to równowartość dwóch książek. Jeśli jesteś rodzicem, wiesz również, że przeliczać w ten sposób nie można.
I te biblioteki, te cudowne biblioteki, które pachną w ten charakterystyczny sposób, przychodzą wówczas z odsieczą i przynoszą ukojenie. Pozwalają na realizowanie czytelniczej pasji i są często jedynym źródłem książek dla tych, którzy przez wzgląd na skromny budżet nie mogą pozwolić sobie na comiesięczne wizyty w księgarni. Do "mojej" biblioteki przychodzę kilka razy w miesiącu. Jestem szczęśliwa, że filia w której bywam najczęściej, jest świetnie wyposażona i że prawie na pewno znajdę tam książkę, której aktualnie szukam. A jak jest u was? Znajdujecie na bibliotecznych półkach książki, na których wam zależy?