Anna J. Szepielak - Znów nadejdzie świt
Pewnego ciepłego, letniego wieczoru, kiedy wszystko było mało skomplikowane, do mojej skrzynki mailowej wpadł przemiły list od Anny J. Szepielak, autorki poczytnych kobiecych powieści. I mimo że ja i polska litertura kobieca to dwa odległe bieguny, bez wahania zgodziłam się na przeczytanie najnowszej oraz dwóch poprzednich powieści pani Anny. Slow life - tyle mi wystarczyło.


Do czasu.
Kiedy tylko sięgnęłam po Znów nadejdzie świt, uświadomiłam sobie, w czym rzecz.
Ale od początku: cykl trzech powieści Anny J. Szepielak: Młyn nad Czarnym Potokiem, Wspomnienia w kolorze sepii i Znów nadejdzie świt to historie trzech przyjaciółek z małego miasteczka, które wskutek różnych okoliczności zaczynają zgłębiać tajemnice swoich przodków. W trakcie ich poszukiwań wychodzi na jaw wiele skrywanych dotąd rodzinnych spraw. Autorka cofa się w czasie i niespiesznie snuje opowieści o ludziach z przeszłości, których nie oszczędzał los i których często tragiczne sploty okoliczności rozrzuciły z dala od siebie. W cyklu tym historie z przeszłości przeplatają się ze współczesnością - i właśnie tu jest pies pogrzebany.
Przy Znów nadejdzie świt uświadomiłam sobie, że Annie J. Szepielak z niebywałą wręcz łatwością przychodzi pisanie o przeszłości językiem tamtych czasów i że ta stylistyka pasuje do niej znacznie bardziej niż pisanie o współczesności - czuje się, że pisanie w ten sposób sprawia jej wielką przyjemność. Dlatego z ogromnym zainteresowaniem czytałam o historii chłopskiej rodziny z Galicji, której życie nie szczędziło trudów i przykrości. Przeskok do czasów współczesnych był przy tym dość przykry - zdecydowanie lepiej czyta się, kiedy autorka snuje swą opowieść sprzed dziesiątków lat. Jej bohaterowie z przeszłości pasują bowiem idealnie do miejsca i czasu, zaś ci współcześni, jak wspomniałam już wcześniej, zdają się być oderwani od czasów, w których żyją. Wszystko to nie zmienia jednak faktu, że książki Anny J. Szepielak czyta się z przyjemnością, której towarzyszy miłe uczucie rozleniwienia. To stojąca na bardzo przyzwoitym poziomie literatura kobieca, w której - jestem tego pewna - wiele czytelniczek znajduje rozrywkę i pociechę. Znów nadejdzie świt polecam najmocniej, była fantastyczna.

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ocena (1-10): 8 - rewelacyjna