Nie drzwiami? Oknem! See Bloggers!
Po raz pierwszy nie dostałam się na See Bloggers. Nie i już. Niestety, nie udało Ci się zakwalifikować... coś tam, coś tam, nawet nie pamiętam już, czy brzmiało to właśnie tak. Gdy wiadomość zaczyna się od słowa niestety, wszystkie dalsze informacje w jakiś magiczny sposób się rozmywają i nie sposób przypomnieć sobie dalszego ciągu.
Ludziom jest przykro z wielu różnych powodów, a te, które dla innych stanowią koniec świata, dla mnie są jak dziura w ziemi, którą przechodzę, ledwo ją zauważając... i na odwrót.
Czy było mi przykro? Było.
Czy byłam wściekła, rozżalona i miałam poczucie niesprawiedliwości? Byłam i miałam.
Czy chciałam wpełznąć do mysiej dziury i nie wychodzić z niej do Bożego Narodzenia? Nie.
Nie, bo miałam dwa wyjścia.
- Mogłam unieść się dumą, udać, że w ogóle mnie to nie obchodzi, walcie się, kółko wzajemnej adoracji, gardzę wami!, i próbować przekonać otoczenie i samą siebie.
- Mogłam zrobić wszystko, żeby na See Bloggers pojawić się i tak.
Im jestem starsza, tym rzadziej dopada mnie ból dupy - powszechna przypadłość ludzi przekonanych o swojej wyjątkowości. Im jestem starsza, tym większą pokorę odczuwam wobec pewnych spraw. Im więcej wiem i im więcej widzę, tym większą mam świadomość własnych braków i własnej niedoskonałości. Gdybym nie odczuwała ich wszystkich, prawdopodobnie oznaczałoby to, że czas na terapię - narcyzm to nic eleganckiego. I wiecie, bywa, że to cholernie boli, gdy ktoś wyprowadza was z błędu. Gdy ktoś daje wam kosza. Gdy ktoś uznaje, że jesteście niewystarczająco dobrzy, niewystarczająco mądrzy albo niewystarczająco atrakcyjni i odwraca się na pięcie, odchodząc lub wysyłając wam maila, że Niestety...
Dlatego zaczęłam działać!
Zgłosiłam się na wolontariat, bo była to szansa, bym pojawiła się na See Bloggers, mimo że nie zakwalifikowałam się tam jako uczestnik. Osiągnęłam tym samym to, na czym zależało mi od samego początku - mogłam spotkać się z ludźmi, z którymi chciałam się spotkać i poznać tych, których chciałam poznać. Cała reszta to tylko dodatek.
0 komentarze
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.