Podsumowanie 2013 roku

14:03

źródło
Rok kończę mając na koncie 88 przeczytanych książek. 
Mało? Dużo? 
Podobno nie ilość, a jakość się liczy, ale idąc tym tropem można by uznać, że przeczytanie wszystkich książek Dostojewskiego wystarczy na cały rok i więcej czytać nie trzeba. Albo że jeden Tołstoj to jak dziesięć powieści z gatunku paranormal romance. 

Nie udało mi się zrealizować mojego założenia przeczytania stu książek. W ubiegłym roku przeczytałam ich aż 187, ale ten obfitował w tak wiele wydarzeń, że nie zawsze byłam w stanie sięgnąć po książkę.



- w LUTYM (w WALENTYNKI!!!) wylądowałam w szpitalu z zagrożoną ciążą. Spędziłam tam tydzień, a po powrocie musiałam siedzieć w domu aż do rozwiązania. Siedziałam więc, czytając po trochu, ale i tak więcej czasu spędzałam przed komputerem;
- w MAJU urodził się Budda i w pierwszym miesiącu jego życia udało mi się przeczytać tylko 4 książki;
- w SIERPNIU nie przeczytałam ani jednej, ponieważ kończyłam pisanie pracy magisterskiej. Pracę napisałam, we wrześniu obroniłam i zostałam mgr historii; 

Zieloną Cytrynę trochę zaniedbałam. W tym roku praktycznie wszystkie zamieszczone na blogu posty to opinie na temat książek recenzenckich. Na pisanie o własnych lub bibliotecznych nie miałam wystarczająco dużo energii, czasu lub ochoty, ale też większość przeczytanych w tym roku książek to właśnie egzemplarze recenzenckie. Mam mocne postanowienie, by w 2014 roku nie tylko czytać więcej (zwłaszcza klasyki!!!), ale i pisać więcej. Nie ukrywam, że trochę brakuje mi czytania o książkach starszych. Na większości blogów królują recenzje nowości, a recenzji tych starszych, choćby wydanych przed rokiem 2000, ze świecą szukać. Macie to samo wrażenie? 

Długo zastanawiałam się nad tym, jakie trzy książki ustawić na tegorocznym podium. W końcu wybrałam...

Andrew Kaplan - Homeland. Ścieżki Carrie
Orson Scott Card - Gra Endera
Matthew Quick - Niezbędnik obserwatorów gwiazd


Znacie je? Czytaliście? 
Jakie są wasze plany na przyszły rok?

Wszystkich, którzy lubią mnie czytać, serdecznie zapraszam także na mój drugi, w tym momencie wiodący blog - Matulu Matulu. I na Facebooka, bo tam dużo się dzieje, a ilość głupoty i śmiechu przekracza dopuszczalne normy :)




Możesz przeczytać również

11 komentarze

  1. "Niezbędnik..." planuję jak najszybciej zakupić:)
    Widzę, że mamy podobne postanowienia jeśli idzie o klasykę :) Również tęsknię za tym co starsze na blogach - nowości kuszą, ale tak wiele książek sprzed nawet 2010 leży odłogiem! Nie powiem, sama recenzuję nowości, dlatego biję się w pierś i liczę na zmianę najpierw ze swojej strony:))
    Pomyślności w Nowym Roku! Niech Młodzieniec zdrowo rośnie i daje wiele, wiele radości!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ach, ta klasyka... Moje ubiegłoroczne postanowienie szlag trafił już na początku roku. Przeczytałam "Króla szczurów" i na tym się skończyło :P
      Dziękuję za życzenia!

      Usuń
  2. Ehhhh, żebym ja miała czas na czytanie jak kiedyś! Teraz to już w ogóle jak się uda 2 w miesiącu to uważam to za wydarzenie godne cudu!
    Z Homeland się zgadzam. Jeszcze nie skończyłam ale już uważam, że jest the best!
    A z klasyki marzy mi się wrócić do Jane Austen. Ale kiedy...?!?!?

    OdpowiedzUsuń
  3. Klasyka to mój wieczny wyrzut sumienia :-/
    Życzę ci wszystkiego w nowym roku, w każdej dziedzinie, nie tylko czytelniczej :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. 88 książek to dobry wynik, zwłaszcza że sporo się u Ciebie działo i czas na czytanie na pewno się skurczył. Co do nowości na blogach, to masz rację. Ale sama nie jestem lepsza, miałam podobne postanowienie, aby czytać więcej klasyki, a nic z tego nie wyszło. Może w przyszłym roku się uda. :)
    Wszystkiego dobrego na Nowy Rok, trzymajcie się ciepło i zdrowo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tam wcale nie uważam, aby przeczytała mało książek. Świetny wynik! Ja też mam ochotę na więcej klasycznych powieści.

    OdpowiedzUsuń
  6. To i tak świetny wynik, biorąc pod uwagę, jaki był dla Ciebie ten rok.

    Swoją drogą, wczoraj myślałam o Tobie, kiedy znalazłam na półce książkę 'Ja, Budda'. Jeśli nie masz/nie znasz - spraw sobie koniecznie, na pewno się słodziakowi Twojemu przyda :)

    Powodzenia w kolejnym roku! Też już snuję sobie powoli jakieś postanowienia.

    OdpowiedzUsuń
  7. ja podczytuję Twoje recenzje i tworzę listę pozycji,które muszę przeczytać przed śmiercią.

    Wiele osiągnięć tego roku,kolejny przed Tobą - oby był pełen ambitnych wyzwań,bo pewnie jeszcze nie raz nas zaskoczysz.
    Ja się staram jak mogę,ale to zdecydowanie Ty podnosisz statystyk w ilości przeczytanych książek na jednego Polaka.
    Dzięki za to wielkie !

    OdpowiedzUsuń
  8. Grę Endera poleca mi mąż. A ponieważ mamy go jako audiobook pewnie niebawem wysłucham. Ja również wyglądam na blogach książek starszych, ale prawda jest taka, że dużo blogerów otrzymuje egzemplarze recenzenckie, więc siłą rzeczy przeważają nowości. Ja mam ochotę zmierzyć się z Balzakiem, bo dobrze zaczęłam z "Ojcem Goriot".

    Wszystkiego dobrego i zdrowego Matiego :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratuluję tak dużej liczby przeczytanych książek! Niezbędnik muszę niedługo zdobyć i przeczytać, bo jestem strasznie go ciekawa.
    Życzę udanego 2014r.!:)

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.