Thorwald w swojej wydanej niedawno na polskim rynku książce Ginekolodzy, składa hołd lekarzom, którzy na przekór obowiązującym w ich czasach normom, na przekór religii i trendom panującym wówczas w medycynie, odważyli się wyjść przed szereg i pomóc kobietom traktowanym dotychczas gorzej od zwierząt. To porównanie to nie przesada. W czasach, kiedy śmierć zbierała ogromne żniwo wśród ciężarnych i ich dzieci, największą przeszkodą, która uniemożliwiała zapobieżenie choć części tych zgonów było przekonanie, że spojrzeć w kobiece krocze to rzecz niedopuszczalna. Z tego też powodu ginekolodzy badali kobiety po omacku (dosłownie!), wkładając im ręce pod spódnice, nie ośmieliwszy się nawet zerknąć w ich okolice intymne. Dlatego tym większa chwała tym, którzy zdecydowali się sprzeciwić istniejącemu stanowi rzeczy.
Książka Thorwalda to fascynująca - zwłaszcza dla płci pięknej! - i zdecydowanie przygnębiająca historia ginekologii. Uświadamia ona bowiem, jak wiele kobiet musiało umrzeć z powodu niedostatków wiedzy, zaniedbań i ignorancji, żeby ginekologia stała się tym, czym jest teraz. By kobieta w fotelu ginekologicznym nie czuła się poniżona lub zawstydzona, ale by traktowała tę wizytę tak, jak wizytę u każdego innego lekarza.
Ginekolodzy nie raz i nie dwa wywołają ciarki na waszych plecach. I warto ich przeczytać choćby po to, by w trakcie następnej wizyty u ginekologa podziękować w duchu tym, którzy za swoich czasów wzięli sobie do serca nasze dobro.
Tytuł oryginału: Die FrauenärzteLiczba stron: 392
Wydawnictwo: Marginesy
Ocena (1-10): 7 - bardzo dobra
Za e-booka dziękuję Księgarni Woblink


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.